niedziela, 8 lutego 2015

ROZDZIAŁ 3

Przebrałam się w strój treningowy, który zrobiono specjalnie dla mnie. Nie produkują takich małych rzeczy. Trener stwierdził jednak, że warto we mnie zainwestować i wywalczył na to środki od dyrekcji. Podobno pierwszy skład reprezentuje szkołę wszędzie, również na rozgrywkach krajowych. Ta informacja wywołuje we mnie euforię.
Zaczęłyśmy się rozgrzewać, kiedy na boisko wlecieli chłopcy w swoich strojach.
- Wybaczcie, ale dzisiaj musicie trenować z tymi kretynami - zawołał trener z ławki, której nigdy nie opuszczał. Miał na tyle donośny głos, że słychać go było na całym boisku.
Skrzywiłam się, kiedy zauważyłam chłopaków "najlepszych" w grze. I nie chodzi mi tu wcale o futbol. Słyszałam, że ranking już się zmienił, a parę dziewczyn się przeniosło. Szkoda mi ich. Powinny zostać i pokazać tym dupkom, że to tylko seks.
- Od kiedy Horan i Styles chodzą na futbol? - spytała jedna z moich koleżanek z zespołu, o nieco głupawym wyrazie twarzy. Dopiero po chwili zorientowałam się, że dla innych też jest to zaskoczeniem. Ta sama dziewczyna odwróciła się w moim kierunku i dodała złośliwie:
- Dla ciebie wszystko, księżniczko.
O nie. Co to, to nie. Boisko jest MOIM schronieniem. Przed NIMI. Jeśli będą chcieli tu zostać, muszą mnie pokonać.
- Hej maleńka! Zmieniłaś zdanie? - zawołał wyszczerzony głupek. Koledzy zaśmiali się, jakby ten powiedział coś bardzo zabawnego
- Wobec ciebie? Nigdy. Próbuj u Esmy - pokazałam mu najwyższą ze współzawodniczek, która grała w ataku - na pewno będzie chętna.
Teraz z kolei dziewczęta zachowały się solidarnie i wybuchnęły śmiechem. Chłopcy nadal przypatrywali mi się z uśmiechem na twarzy, przez co poczułam się niekomfortowo. Chrząknęłam, odwróciłam się i zawołałam do dziewczyn:
- Dziesięć kółek na rozgrzewkę! Pokażmy im, kto rządzi na tym boisku!
Obydwie grupy rozpoczęły ćwiczenia, które trwały ponad godzinę. Jestem przyzwyczajona do wysiłku związanego z bieganiem, więc nie były one dla mnie problemem. Większość osób wyglądała na bardzo zmęczone.
Ustawiłyśmy pierwszy skład. Chłopcy zrobili dokładnie to samo. Przy ich zawodnikach, dziewczyny wypadały bardzo blado. A co dopiero ja? Da się to jednak wykorzystać.
Naprzeciw mnie ustawił się Niall, czyli chłopak numer jeden. Jakżeby inaczej. Przewróciłabym ostentacyjnie oczami, ale pręty kasku mnie skutecznie zasłaniały. Pozostało mi go tylko poprawić i czekać na sygnał od trenera, wyraźnie rozbawionego akcją na boisku.
Gwizdek. Prześlizgnęłam się między wysokimi graczami i pomknęłam jak najszybciej ku lewej stronie boiska. Podanie górą, podskoczyłam, żeby odebrać piłkę, ale nagle poczułam, jak coś ciężkiego zwala mnie z nóg i przyciska do ziemi.
- Aua, złaź ze mnie kretynie! Długo zamierzasz tak leżeć? - wrzasnęłam na blondyna.
- Właściwie, jest mi tu całkiem wygodnie, tylko te wszystkie ochraniacze i ubrania przeszkadzają.
- Ale z ciebie kutas - warknęłam i zrzuciłam go z siebie. Wydawał się być lekko zdziwiony, że dałam radę go zepchnąć. - Wyżyj się gdzieś indziej, nie na mnie.
Rzuciłam w niego kaskiem i poszłam do szatni. Kiedy trochę się uspokoiłam, uznałam tą bitwę za wygraną.

- Będzie mnie wszystko bolało - wyjęczał Harry, ściągając kolejne warstwy zapoconych ubrań. To samo robił Niall, tylko wyglądał na zamyślonego.
- Słuchaj, po tym boisku biega nasze pięć tysięcy punktów. Jeżeli żadnemu z nas się nie uda, wyjdziemy na totalne dupy. Najwyraźniej malutka musi uwierzyć, że jesteśmy w niej maksymalnie zakochani. To nie może być nic trudnego, prawda?

Zadzwoniłam do Rose. Jest moją jedyną przyjaciółką w nowej szkole, a poza tym, zna sytuację. Przecież też była Jedynką.
- Trochę ci zazdroszczę, zdziro - zachichotała do telefonu. Zdziwiłam się. - Och, no wiesz, Niall Horan nawet nie musiał się starać, żeby to ze mną zrobić. Wystarczył tydzień i wyszło przypadkiem.
- Robiłaś TO z NIM?! - wydarłam się do aparatu, a mama zapukała w ścianę, co oznaczało, żebym była ciszej, bo właśnie kogoś analizuje (jest psychoanalitykiem).
- Nie myśl sobie, że ze mnie taka kotka-cnotka-niewydymka. W zasadzie dziwię się, że ty jeszcze nie uprawiałaś seksu.
- Zawsze wyobrażałam sobie, że zrobię to z kimś, kogo przynajmniej lubię. Wiesz, utrata dziewictwa to może być fajna rzecz. Szampan, truskawki, pokój w hotelu, doświadczony i kochany koleś - rozmarzyłam się nieco, ale co mi tam!
- Jesteś szalona. Takie rzeczy nie występują. Nie na tym świecie i w tej rzeczywistości. Po prostu nie ma opcji.
Zastanowiłam się. Rose na pewno ma rację. Ma o wiele większe doświadczenie ode mnie. Nie oszukujmy się - ma jakiekolwiek doświadczenie. W porównaniu do mnie.
Nagle usłyszałam zduszony krzyk w słuchawce. Przeraziłam się i już podnosiłam z łóżka, kiedy ona zawołała:
- Mam genialny pomysł! Może my, dziewczyny, zrobimy swój własny ranking?
Osłupiałam. Nie, to niemoralne. Chociaż z drugiej strony, skoro oni mogą, to dlaczego my nie? Właściwie, to o wiele lepszy pomysł na utratę dziewictwa niż ten cały hotel i schłodzony szampan. Jest jedna ważna osoba, której muszę zapytać o zdanie przed podjęciem decyzji.
- MAMO! - zaczęłam walić pięścią w ścianę. - CO TY NA TO, ŻEBYM UTWORZYŁA RANKING KOBIECY W SZKOLE I STRACIŁA DZIEWICTWO Z JAKIMŚ SZALENIE PRZYSTOJNYM KOLESIEM?
W tym samym momencie usłyszałam dwie odpowiedzi:
- NIE MA TAKIEJ MOWY! - wrzasnął tata.
- DLA MNIE BOMBA! - zawołała mama.
- Rose, to bardzo dobry pomysł, zwołaj dziewczyny! Widzimy się w Central Parku przy tej dziwnej budce z rybą za pół godziny.

Wyleciałam z domu jak najszybciej mogłam. Mieszkam tuż przy central parku, w dzielnicy, w której mieszkają psychoanalitycy i prawnicy, tacy jak moi rodzice. Mimo wszystko musiałam jeszcze przebrnąć przez grad pytań taty, który nie uznał (całkiem słusznie) moich słów za dowcip.
Spotkałyśmy się ze sporą grupą dziewczyn przy fontannie, bo przy budce zabrakło dla nas wszystkich miejsca. Rose stanęła na środku, a my ją obsiadłyśmy naokoło jak gołębie.
- Słuchajcie, sprawa jest taka. Jedynka i ja chcemy zrobić nasz ranking punktowy. Takie odbicie w stronę chłopców - rozejrzała się po małym tłumie. - Co wy na to?
Dziewczyny nie wyglądały na zachwycone tym przedsięwzięciem, a wiem, że Rose zależy na tym, żeby okazać jej niezależność i na pomocy mi, dlatego wstałam. Ich spojrzenia skierowały się na mnie. Czas na przedstawienie.
- Wy może nie wiecie jak to jest być osobą, na którą poluje pół szkoły, ale powiem wam, że to uczucie jest do bani. Jesteśmy młodymi kobietami, do cholery. Dlaczego my nie możemy zaliczać facetów na lewo i prawo? Mamy po 18 lat, na litość boską! Zróbmy ranking i dokopmy facetom!
Teraz podniosła się wrzawa. Wszystkie uśmiechały się, lub rozmawiały wesoło i z entuzjazmem z koleżankami obok. Odniosłyśmy sukces. Przybiłam piątkę Rose.
Ustaliłyśmy ranking bardzo szczegółowo. Już po godzinie od rozpoczęcia spotkania krążył on w wiadomościach po całym Nowym Jorku.
- Możemy być z siebie dumne, Rosie. Zorganizowałyśmy największy ruch przeciwko płci męskiej, jaki widział świat - zaśmiałam się. - Rebelia rebelią, ale czas zmykać do domu. UWAŻAM LISTĘ ZA OTWARTĄ! - krzyknęłam, a dziewczyny zrobiły hałas.
- Widzimy się jutro, zdziro - zachichotała Rose. - Już jutro będziemy podbijać męskie serca.
- Żeby tylko serca - mruknęłam i pobiegłam w kierunku domu.
Jutrzejszy dzień będzie dla mnie przełomowy - muszę znaleźć kogoś, na kim mogę się zemścić za umieszczenie mnie na liście i wynieść z tego jakąś korzyść. Niestety jedyną osobą, która mi przychodzi na myśl jest ktoś, o kim nie mam najmniejszego zamiaru myśleć.

*jeśli przeczytałaś/przeczytałeś - proszę o komentarz*
zapraszam do obserwowania mojego ff, żeby nic was nie ominęło
dziękuję za wszystkie miłe komentarze, proszę o więcej XD

14 komentarzy:

  1. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. *,* jak się oddycha? :o ja chcę już teraz kolejną część! NOW! <3
    KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ. !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste ^^ chce wieceej! :D
    @mypurplejustinx

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejku. Dobrze robicie dziewczyny!
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    @lovecarrots_69

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero trzeci rozdział, a ja już wiem, że to moje ulubione fanficion haha :) Piszesz na prawdę świetne! Życzę weny i czekam na kolejne notki Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Komentarz mi się nie dodał no :| Muszę Ci powiedzieć, że zaskoczyłaś mnie tym rankingiem xd nie spodziewałam się czegoś takiego. Czekam na następną część :)
    ~A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to opowiadanie jest niesamowite *o* tak btw to nie myślałas żeby wrzucać je też na wattpada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc nie myślałam nad tym, ale to całkiem dobry pomysł, dziękuję! zastanowię się jeszcze, w razie czego napiszę pod rozdziałem

      Usuń
  7. aaaaaa kocham cię za ten rozdział! TAK! Clary buntowniczka to to co lubie :D Czekam na kolejny xx
    @ilymyhemmo96

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omg chyba znalazłam kolejne ff bez którego nie będę umiała normalnie funkcjonować. Proszę daj szybko kolejny rozdział. I jakbyś mogła informuj mnie na tt @1Dim_yours ❤
      Dziękuję i pozdrawiam ❤❤

      Usuń
  9. Kobiecy ranking? No nieźle, nieźle!
    Kurcze to dopiero 3 rozdział, a ja już zakochałam się w tym jak piszesz! Ostatnio zaczęłam czytać kilka nowych ff i muszę powiedzieć, że Twoje zapowiada się na jedno z lepszych:)))
    / @_kalajn_

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże to jest świetne!!! Oszaleję, muszę to czytać!
    @WildRebeliant

    OdpowiedzUsuń
  11. dziewczyny bardzo dobrze trzeba walczyc o swoje!!! kocham clary i rose <3 sa swietnee <33 :**

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę fajny ff tylko krótki :-(

    OdpowiedzUsuń